Dbanie o właściwy poziom spożycia lecytyny (dieta i ew. suplementacja) może wspomóc nasz, starzejący się z każdym dniem, układ nerwowy, wspomagać właściwą pracę wątroby, pomóc walczyć z podwyższonym poziomem cholesterolu, zwłaszcza „złego” - LDL.  Niezwykle ważne jest zapewnienie odpowiedniego dowozu lecytyny w przypadku kobiet w ciąży i karmiących piersią, gdyż nowo rozwijający się człowiek „zabiera” zapasy choliny z organizmu matki.

Lecytyna stanowi główne źródło pokarmowe, substancji często zaliczanej do grupy witamin B - choliny. Aż w 13% zbudowana jest ona właśnie z choliny. Pozostałą część lecytyny „tworzy” głównie glicerol, kwasy tłuszczowe, kwas fosfatydowy oraz woda. 

Ważna informacja - jeśli chcemy zadbać o właściwy poziom choliny w naszym organizmie i myślimy o jej uzupełnieniu suplementacyjnym, lepiej wybierać lecytynę, niż dedykowane preparaty zawierające samą cholinę. Jak pokazały badania naukowe, lecytyna lepiej podnosi poziom choliny we krwi, niż ona sama.

Kto narażony jest na niedobory?

Jeszcze całkiem niedawno spożycie właściwej ilości lecytyny, a co za tym idzie również choliny, nie stanowiło większego problemu. Przeciętny Amerykanin zjadał bowiem około 6 g lecytyny dziennie, dostarczając tym samym prawie 1 g choliny do swojego organizmu. Pół wieku temu dużą ilość kalorii dostarczono bowiem z produktów pochodzenia zwierzęcego w tym mięs, organów zwierzęcych, nabiału, czy też jajek.

Obecnie, głównie ze względu na słuszną modę na ochronę naszej planety i zmniejszenie cierpienia zwierząt, promowany jest coraz częściej typ odżywiania wegetariański, a nawet wegański. Tak drastyczne odejście od spożycia produktów pochodzenia zwierzęcego, może skutkować niedoborami lecytyny i choliny.

Przykładowe źródła lecytyny: 

  • 100 g porcja steku wołowego dostarczyć może prawie 0,5 g lecytyny.
  • Jeszcze lepszym źródłem lecytyny jest wątroba wołowa, która w 100 g może zawierać aż 3,5 g lecytyny!
  • Z kolei jedno duże jajko zapewni nam około 1 g lecytyny.

A jak wygląda pod tym kątem świat roślinny?

kalafior lecytyna

Niestety ubogo - np. jeden banan to mniej niż 4 mg (!) lecytyny. Jedno jabłko - mniej niż 30 mg (!). Filiżanka kalafiora to około 200 mg lecytyny. 

Ze względu na to, że cholina należy do niezbędnych składników odżywczych, zwłaszcza wtedy, gdy unikamy spożywania produktów naturalnie bogatych w lecytynę, zasadne może być rozważenie celowej suplementacji lecytyną - przypomnę nie ma sensu suplementować samej choliny, jeśli mamy do wyboru lecytynę. W sklepach z suplementami oraz w aptekach znajdziemy z łatwością preparaty zawierające lecytynę, którą najczęściej pozyskuje się z nasion soi. Rzadziej można spotkać lecytynę pochodzącą z nasion słonecznika czy jajek. 

Choć jajka oraz soja, u części społeczeństwa, mogą być przyczyną  pojawienia się objawów alergii, to suplementacja lecytyną z nich wytworzoną, w niezwykle rzadkich przypadkach może być źródłem takich reakcji. Wynika to z charakterystyki jej przygotowania. To oczywiście nie oznacza, że nikt się z takimi objawami nie może spotkać. Jednak będą to wyjątkowo ekstremalne przypadki. A o takich można mówić w kontekście dosłownie każdego pokarmu.  

Zawarte treści mają charakter wyłącznie edukacyjny i informacyjny. Starannie dbamy o ich merytoryczną poprawność. Niemniej jednak, nie mają one na celu zastępować indywidualnej porady u specjalisty, dostosowanej do konkretnej sytuacji czytelnika.
Komentarze (0)